Podany w nieaktualnym już projekcie nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej termin 5 grudnia 2015 roku, do którego wszystkie duże przedsiębiorstwa powinny przesłać do Prezesa URE meldunek o wykonaniu obowiązkowego audytu energetycznego już upłynął. Zaistniała sytuacja podzieliła duże przedsiębiorstwa, pod względem przygotowania się do wprowadzanych regulacji w nowelizowanej ustawie, na następujące grupy:

 

1. przedsiębiorstwa, które do dnia 5.12.br zleciły wykonanie audytu energetycznego i posiadają już, bądź w najbliższym czasie będą posiadały raport z tego audytu,
2. przedsiębiorstwa, które posiadają system zarządzania energią zgodnie z normą PN-EN ISO 50001 (prawdopodobnie zwolnione z obowiązkowych audytów),
3. przedsiębiorstwa, które świadomie wstrzymały się ze zleceniem wykonania audytu energetycznego do momentu opublikowania nowelizacji ustawy EE,
4. przedsiębiorstwa, które planują wprowadzenie systemu zarządzania energią zgodnie z normą PN-EN ISO 50001,
5. przedsiębiorstwa, które mają wprowadzony system zarządzania środowiskiem lub jakością i "myślą" o wykonaniu audytu w ramach tych systemów,
6. przedsiębiorstwa, które żyją w błogiej nieświadomości przebiegu burzliwego procesu legislacji.
 Do pierwszej kategorii należą głównie firmy mające centrale w krajach unijnych, w których w lokalnych systemach prawnych zaimplementowano już dyrektywę 2012/27/UE. Nieliczni przedstawiciele pierwszej i drugiej grupy mogą spać spokojnie. Pozostali, którzy zbagatelizowali zapowiadaną konieczność wykonania audytów energetycznych, powinni we własnym interesie jak najszybciej zmienić swoje podejście do omawianego tematu. Z czym mogą się spotkać w najbliższej przyszłości? 

Ile audytów energetycznych trzeba będzie przeprowadzić aby spełnić planowane przez ustawodawcę wymogi?

Oprócz przedsiębiorstw ujętych w projekcie nowelizacji ustawy zainteresowanie audytami wyrazili również:

  • przedsiębiorcy nie spełniający warunku wielkości zatrudnienia lub obrotu, wynikającego z polskiej ustawy o przedsiębiorczości, przynależący jednocześnie do dużych grup kapitałowych, których zarządy narzucają im konieczność wykonania audytu - powodem jest unijna interpretacja wielkości firmy lub polityka wewnętrzna korporacji,
  • podmioty, które na wszelki wypadek, przy nie spełnieniu kryteriów co do wielkości przedsiębiorstwa, w obawie przed ewentualnymi wysokimi karami, chcą mieć dokument "dla URE",
  • podmioty zlecające bądź planujące zlecenie audytu energetycznego jako środka na obniżenie kosztów działalności lub pozyskania środków z programów pomocowych.

 Liczba wszystkich podmiotów mieszcząca się w wyżej wymienionych grupach to ok. 3000. Wszystko wskazuje na to, że w przeciągu 6 miesięcy (nowy prawdopodobny termin na przesłanie raportu do URE) w 2016 roku podmioty te będą zobowiązane do wykazania się posiadaniem audytów energetycznych.  Wynika z tego, , że w Polsce w przeciągu 6 miesięcy grupa ok. 150 osób mających praktyczne umiejętności w zakresie audytingu energetycznego przedsiębiorstw, będzie musiała wykonać gigantyczną pracę. W dużej części audytowane podmioty to przedsiębiorstwa wielozakładowe w różnych lokalizacjach. Można więc szacować, że do "wyprodukowania" będzie ok 4000 audytów, w tym tylko kilkadziesiąt(?) aktualizacji wcześniejszych raportów!

 Musimy również pamiętać, że w pod koniec w 2016 przypadnie okres ogłaszania konkursów mających na celu rozdysponowanie wielomiliardowych środków unijnych głównie w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. Większość regulaminów w tych programach zmusza beneficjentów do sporządzenia audytów energetycznych, często wykonywanych przez te same zespoły, które zajmują się również audytami przedsiębiorstw.
 Zakładając, że przeciętny audyt będzie sporządzany w ekspresowym tempie 3 miesięcy (dla większych firm nawet termin sześciomiesięczny może okazać się za krótki!), w ustawowym czasie grupa doświadczonych audytorów ma możliwość wykonania (pracując jednocześnie nad dwoma audytami) tylko ok. 600 - 700 audytów.
 Co z pozostałymi ponad 3-ma tysiącami audytów?
 Jak pokazuje praktyka z innych nieregulowanych rynków i nieregulowanych zawodów, za wykonywanie audytów zabiorą się podmioty i osoby nie posiadające odpowiednich w tym zakresie wiedzy i doświadczenia. Dotychczasowy projekt nowelizacji ustawy (niezgodnie z zaleceniami w/w dyrektywy!) nie stawiał praktycznie żadnych formalnych wymagań w tym względzie. Olbrzymi popyt stymulowany strachem przed wielomilionowymi karami i mała podaż usług audytorskich spowodują zapewne wywindowanie cen do poziomów znacznie przewyższających dotychczasowe, przy jednoczesnym obniżeniu jakości świadczonych usług.

Jak się zachować w takiej sytuacji?
 Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest zlecenie wykonania audytu przedsiębiorstwa już dzisiaj z opcją dostosowania audytu do wymogów aktualnie procedowanej nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej. Zawarcie w umowie paragrafu regulującego tę kwestię, nawet za osobną odpłatnością, będzie na pewno tańszym rozwiązaniem niż zlecanie całego audytu po opublikowaniu nowelizacji ustawy czyli w okresie boomu cenowego.
Ryzyko takiego postępowania jest praktycznie zerowe, bo rzetelnie wykonany audyt energetyczny, to najczęściej prosta droga do uzyskania oszczędności energii na poziomie 15 - 20%. Oczywiście po wykonaniu zawartych w audycie zaleceń. 

Jeśli jesteś zainteresowany zleceniem wykonania audytu energetycznego przedsiębiorstwa lub chciałbyś uzyskać więcej informacji na ten temat zadzwoń pod numer: 602231141

Jeśli chciałbyś przygotować swoich pracowników do przeprowadzenia obowiązkowego audytu energetycznego swojej firmy zamów zamknięte szkolenie: "Audyt energetyczny przedsiębiorstwa czy norma ISO 50001?" - zadzwoń na powyższy numer lub wypełnij zgłoszenie: Formularz zgłoszenia na szkolenie ; Program szkolenia wraz z ofertą

Dodatkowe informacje na temat obowiązkowych audytów przedsiębiorstw w artykule: Ministerstwo Energii i ustawa EE

Dodatkowe informacje